czwartek, 1 grudnia 2016

[Opowiadania] ROZDZIAŁ 8 ~ "Zwiedźmy miasto!"| Ruggarol

Cześć!
 Mam dla was kolejny, ósmy już rozdział opowiadania o Ruggarol. Jednocześnie, chcę was poinformować, że to opowiadanie, będzie składać się z 25 rozdziałów, czyli jeśli wszystko pójdzie ''dobrze'' ostatni rozdział pojawi się 30.03!
Życzę miłego czytania!
Gdy zameldowaliśmy się już w hotelu, postanowiliśmy pójść do swoich pokoi, rozpakować się i godzinę później spotkać się w restauracji, aby zjeść obiad. Mój pokój miał nr. 119 i znajdował się niedaleko pokoju Rugga... pokój był piękny! Koło drzwi wejściowych wisiało wielkie lustro w złotej oprawie, koło niego znajdowała się wielka drewniana szafa. Gdy poszłam dalej,zobaczyłam wielkie łóżko, ubrane w białą pościel ze złotymi elementami, koło niego stała drewniana szafka nocna, śliczny niewielki stolik i dwa krzesła. Na przeciw łóżka stał kredens na którym stał duży telewizor i elektryczny, złoty czajnik. Oczywiście w pokoju była też łazienka, która także zachwycała!  Szybko rozpakowałam swoje ubrania w szafie i postanowiłam trochę odpocząć. Ledwo usiadłam na łóżku gdy nagle otworzyły się drzwi.
- Długo mam jeszcze na ciebie czekać? - spytał mnie Włoch.
- Po pierwsze, nauczył cię ktoś pukać?! A po drugie, mieliśmy się spotkać w pół do drugiej, a jest... - spojrzałam na zegarek. Było za dziesięć...
- Czyżbyś straciła poczucie czasu myśląc o mnie? - spytał śmiejąc się chłopak. Wysłałam mu zabójcze spojrzenie. - To był żart. No to co idziemy? 
- Tak... 
Wyszliśmy z mojego pokoju i udaliśmy się na parter, gdzie mieściła się hotelowa restauracja. 
Usiedliśmy i zamówiliśmy sobie spaghetti. Po 15 minutach czekania kelner dostarczył nam zamówienie.
- Zjadłaś juuuż? - spytał zniecierpliwiony chłopak gdy kończyłam jeść.
- Moment... gdzie ci się tak spieszy? 
- Jak to gdzie?! Musimy zwiedzić miasto! Mamy na to czas do końca dnia. Jutro musimy ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze więcej ćwiczyć! 
- No dobrze... - powiedziałam odkładając widelec. - Zwiedźmy to miasto!
Po chwili wyszliśmy z hotelu. Postanowiliśmy najpierw udać się do Puerta de Alcalá, następnie do Pałacu Sprawiedliwości, do parku Casa de Campo i na rynek!
- Jak ci się tutaj podoba? - spytałam Ruggero, gdy byliśmy w drodze do pałacu.
- Miasto jest piękne, ale nie na nie skupiam swoją uwagę. - powiedział uśmiechając się.
- Mhm... a więc na czym? - zatrzymaliśmy się.
- Na tobie... - powiedział przybliżając się do mnie.
- Ja... - poczułam jak się rumienie. Nagle zbliżył się do mnie i pocałował mnie namiętnie w usta. Odwzajemniłam pocałunek, lecz po chwili zdałam sobie sprawę, że to co robię, jest szaleństwem.
- Ruggero... twoja dziewczyna mnie rozszarpie... - powiedziałam odrywając się od niego.
- BYŁA dziewczyna. - Ruggero uśmiechnął się kusząco.
- My chyba nie powinniśmy... - zaczęłam.
- Dlaczego nie? - spytał, muskając palcami moją dolną wargę.
- Bo...  mieliśmy zwiedzić miasto! - szukałam wymówek.
- I to może poczekać...

3 komentarze:

  1. Lubie twojego bloga bardzo fajny post oto mój link do mojego bloga o Soy Lunie
    https://soy-luna-disney-polska.blogspot.com/
    proszę o wejście na mojego bloga bo meczę się z tym blogiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W blogowaniu nie chodzi o to, aby sie meczyc. Ma nam to sprawiać przyjemnosc i tylko wtedy zdobędziemy czytelników

      Usuń
  2. mi oto nie chodziło że meńcze tylko ze mam problem z ze nie ma mnie w gogle

    OdpowiedzUsuń

Wasze komenarze są dla mnie wszystkim. To co napiszesz jest dla mnie najważniejsze :)