[Recenzja] "Saga Ognia i Wody. Wielki Błękit" ☺

Jest już jesień. Wieczory są coraz dłuższe, a my wtedy nie mamy na nic ochoty. Ja postanowiłam, iż coś przeczytam. Nie za bardzo byłam przekonana do tego produktu, ponieważ nie przepadam za fantastycznymi książkami. Jakoś mnie one nie ciągną do siebie, a dodatkowo jest bardzo dużo stron i bałam się, że nie dam rady jej skończyć. Na szczęście było inaczej i już po tygodniu miałam za sobą 2 tomy owej powieści i z niecierpliwością czekam na kolejną. Dziś chciałabym wam zrecenzować jedną część Sagi Ognia i Wody. Niedawno był konkurs na zniżkę, lecz nikt się niestety nie zgłosił. Mam nadzieję, że dzięki tej recenzji przekonacie się do niej. Ogólnie jest pięknie wydana, a litery są grube i duże, co oczywiście ja stawiam jako ogromny PLUS! W rozwinięciu posta przybliżę wam tą historię i postaram się, abyście mieli ochotę ją przeczytać. Bez przedłużania, ZAPRASZAM! ♥

NIE WIESZ KIM JESTEŚ, DOPÓKI TEGO NIE ODKRYJESZ...

Jak już wcześniej wspominałam okładka książki została przepięknie wydana. Jest ona w odcieniach zielonego oraz niebieskiego. Na samym środku widzimy jakąś syrenę, a niżej płonący pałac, domy jak i ryby. Nie zabraknie również tytułu lektury, autora i logo wydawnictwa dzięki, któremu możemy mieć ją w swoich rękach. Jeżeli chodzi o tył to nic nadzwyczajnego tam nie znajdziecie. Kolory są takie same. Na dole widnieje kod kreskowy oraz patroni. Jak zwykle nie zabraknie opisu. Oto on:

PORYWAJĄCA OPOWIEŚĆ PRZEPEŁNIONA MAGIĄ I MITOLOGIĄ, pełna przygód i niebezpieczeństw, miłości i przyjaźni. Łączy w sobie elementy klasyczne i nowoczesne. Pierwsza księga Sagi Ognia i Wody opowiada historię równie tajemniczą i nieprzeniknioną jak sam ocean.

FABUŁA - KRÓTKI ROZPOCZĘCIE!

 Głębiny oceanu skrywają wiele tajemnic. Jedną z nich jest świat podwodnych syren, które rządzą królestwami i panują nad wszelkimi morskimi stworzeniami. Córka królowej, Serafina, ma wkrótce przejść przez obrzęd inicjacji i zostać oficjalnie uznana za następczynię tronu. Ma również zostać żoną księcia z sąsiedniego królestwa, aby połączyć silnym sojuszem obie krainy i stawić czoła ewentualnym wrogom. Kiedy nadchodzi wielki dzień, księżniczka staje przed ludem i śpiewa pieśń władzy i siły, opowieść o królestwie Miromary. Niestety najważniejsza chwila jej życia, staje się jednocześnie tą najtragiczniejszą. Czarni najeźdźcy atakują pałac, zabijają ojca Serafiny, a królową ciężko ranią. Syrena musi uciekać, zostawiając za sobą całe dotychczasowe życie i wszystkich, których kocha. Jest przy niej jedynie jej wierna przyjaciółka, Neela. Obie dziewczyny, przerażone niespodziewanym atakiem, nie wiedzą, dokąd powinny się udać. Prześladowcy ciągle depczą im po piętach, ale syreny zyskują także nieoczekiwanych sojuszników. Serafina wciąż wspomina niepokojące sny, przywołujące dawną legendę i zdaje sobie sprawę, że opowiadają one prawdziwą historię. Pewnego dnia stara czarownica przywołuje obie syreny i każe im odnaleźć jeszcze cztery towarzyszki – tylko w grupie będą w stanie przeciwstawić się narastającemu złu i pokonać morskiego potwora. Każda z syren posiada niezwykły dar – czy potrafią nad nim zapanować i wspólnie uratować podwodny świat?

MOJA OPINIA! 

Produkt już od pierwszej strony zachęca nas do kontynuowania jej. Wszystko jest dokładnie opisane dzięki czemu możemy sobie wyobrazić to tak, jakbyśmy tam byli. Na samym początku poznajemy bohaterów, co nas trochę zanudza, lecz w połowie lektury wątek toczy się tak szybko, że nie mamy ochoty od niej odejść. Cały czas autorka dostarcza nam niesamowitych emocji takich jak smutek, radość, złość, a nawet strach przed łowcami śmierci. Jako, że w produkcie nie ma aż tak dużo nazw nic nam się nie miesza i nie musimy wracać do początku. Prawie czterystu stronicowa opowieść przepełniona jest wieloma przygodami dziewczyn, które muszą dotrzeć do czarownicy gdzie dowiadują się prawdy o sobie. Akcja toczy się pod wodą w świecie syren dlatego bestseller różni się od innych utworów. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Jak już wspominałam, ja zrobiłam to w ciągu kilku, a obecnie czekam na kontynuację, czyli 3 część. Jednym z minusów jest to, iż pod wpływem ciepłych rąk tytułowy napis na okładce nam znika (zmywa się), więc radziłabym go dobrze zabezpieczyć. Z czystym sercem polecam go każdemu kto się nudzi, a ma ochotę coś przeczytać. Wielki Błękit oceniam 10+/10. Moim zdaniem każda nastolatka powinna mieć na swojej półce tą książkę! 

Podobała wam się recenzja? Czytaliście już tą powieść?