MAM nadzieję ŻE TEN ROZDZIAŁ JAK I POPRZEDNIE PRZYPADNIE WAM DO GUSTU. JEŚLI MACIE JAKIEŚ SUGESTIĘ, LUB PROPOZYCJE CO MOŻE WYDARZYĆ SIĘ W KOLEJNYCH CZĘŚCIACH TO PISZCIE ŚMIAŁO W KOMENTARZACH!
- Znowu na mnie wpadasz? No... przynajmniej teraz bez koktajlu! Usłyszałam głos.
- To ty... - odwróciłam się i zobaczyłam chłopaka, którego rano oblałam koktajlem. - Co tu robisz?
- Chyba tobie powinienem zadać to pytanie. - odpowiedział.
- J-ja tu pracuje. - wydusiłam z siebie.
- Ach.... nowa pokojówka. Chętnie pozwolę ci posprzątać mój pokój. - powiedział z uśmiechem.
- Twój pokój? - zdziwiłam się.
- Jestem Ruggero Pasquarelli. Mieszkam tu. -
- O... Wiesz, chciałam cię przeprosić jeszcze raz za ten koktajl... to był wypadek. - przeprosiłam go.
- Nic się nie stało. Powinienem kazać ci odkupić mi koszulę, ale dla ciebie zrobię wyjątek. Pamiętaj. Masz u mnie dług... - powiedział zadowolony. Chciałam coś odpowiedzieć ale już go nie było. Te moje wielkie szczęście... korzystając z wolnego czasu, postanowiłam się przejś po mieście. Zanim to zrobiłam postanowiłam się przebrać.Ubrałam to:
W ogrodzie spotkałam jakąś kobietę.
- Dzień dobry!- krzyknęła
- Dzień dobry. Pani jest nową pracownicą w rezydencji? - Spytała podchodząc do mnie.
- Tak, to ja. Czy coś się stało? - spytałam kobietę.
- Mam dla ciebie klucze do domu. - powiedziała podając mi kilka kluczy.
-- Aha. I pani Pasquarelli kazała ci przekazać, żebyś poszła zobaczyć na do pokoju dla personelu. Znajduje się tam grafik prac, które mamy wykonywać. A teraz przepraszam. Muszę wracać do pracy- powiedziała i odeszła.
Gdy znalazłam się już za bramą, nie wiedziałam w którą stronę pójść. Pomyślałam, że pójdę coś zjeść. Pomyślałam, że pójdę do tej samej kawiarni co rano. W głębi duszy miałam nadzieję, że znów spotkam tam Ruggero.
CO MYŚLICIE O TYM ROZDZIALE?
- Dzień dobry!- krzyknęła
- Dzień dobry. Pani jest nową pracownicą w rezydencji? - Spytała podchodząc do mnie.
- Tak, to ja. Czy coś się stało? - spytałam kobietę.
- Mam dla ciebie klucze do domu. - powiedziała podając mi kilka kluczy.
-- Aha. I pani Pasquarelli kazała ci przekazać, żebyś poszła zobaczyć na do pokoju dla personelu. Znajduje się tam grafik prac, które mamy wykonywać. A teraz przepraszam. Muszę wracać do pracy- powiedziała i odeszła.
Gdy znalazłam się już za bramą, nie wiedziałam w którą stronę pójść. Pomyślałam, że pójdę coś zjeść. Pomyślałam, że pójdę do tej samej kawiarni co rano. W głębi duszy miałam nadzieję, że znów spotkam tam Ruggero.
CO MYŚLICIE O TYM ROZDZIALE?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wasze komenarze są dla mnie wszystkim. To co napiszesz jest dla mnie najważniejsze :)